poniedziałek, 23 lipca 2012

Ta przerwa xD

Przepraszam bardzo za takie zawieszenie bloga ^^ Jestem na wakacjach, więc nie mam jak napisać nowy rozdział, ale w ciągu kilku dni na pewno się pojawi :)) Muszę też nadrobić lekturę  z  innych blogów, które zawsze czytam :D
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o przygodach Bommie, hwaiting! ~


sobota, 14 lipca 2012

Prawda.

Taeyang przed chwilą przyszedł i zapytał czy nie chcę pójść z nim na próbę do programu. Tak, do programu! ;) Chociaż to, co wtedy wykrzyczałam było pierwszym lepszym pretekstem by zamknąć UEE usta, on mi podziękował i powiedział, że od dawna o tym marzył. No cóż, naprawdę świadomość, że spotkam się tam z Yu mnie przerażała, ale Tae widać nie chciał być tam sam. Oczywiście się zgodziłam. 

16:00
Weszliśmy do budynku, a na korytarzu już czekała na nas Yu. Ha, w zasadzie czekała tylko na Tae. Obserwowałam ich, gdy tak sobie ćwiczyli. Nagle Taeyang wpadł na śpiewającą Yu.
-No i co ty robisz? Mówiłam, że jak wrócisz będą tylko problemy!
-Jedynym problemem jesteś ty!
-Nie mów tak! Taeyang, nie mów... - otarła rękawem oczy.
-Dlatego z tobą się nie da żyć. Dlaczego ty zawsze krzyczysz? Dlaczego zawsze jesteś najważniejsza?
-Taeyang... - wyszeptała cichutko, a po jej policzku spłynęła łza. Nagle spostrzegła się, że ją obserwuję, wytarła policzek i syknęła: -Wynoś się stąd!
Tak tez zrobiłam. Pomimo tego Tae zachował dobry nastrój. Poszliśmy na lody i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Trochę pożartowaliśmy, zadzwoniliśmy po Minzy, Rin i Darę. Mieszkamy teraz w domu Taeyanga, w domu od Yu. On mieszka razem z nami, nigdy się nie nudzimy ^^.
Podszedł do nas pewien chłopak. Zbliżył się do Taeyanga i wyszeptał:
-Yu, znowu.
-Nie gadaj! - krzyknął Taeyang, teraz wszyscy obecni zwrócili wzrok na ich dwójkę. - Od kiedy?
Chłopak podszedł jeszcze bliżej i cichutko wypowiedział:
-Od tego programu w telewizji.
Usłyszałam to wszystko i byłam teraz zmieszana. Naprawdę zaczynam się bać Yu. Chłopak odszedł, a Tae zwrócił się do nas:
-Widzicie... Yu jest uzależniona od używek. To był jej były chłopak, on próbuje przywrócić ją do porządku. Ale to nie wychodzi, zaczęła znów coś brać.
-Ona musi się czymś martwić, może ktoś ją zranił? - zasugerowała Minzy. Rin przyznała jej rację i dodała:
-Myślę, że przydałaby się jej jakaś zabawa.
-Co wy na to, że weźmiemy ją do jakiegoś klubu albo na wycieczkę po Seulu? - zaproponowałam. Nienawidzę jej, ale jeśli wiem, że od tego może być jej lepiej, to czemu nie?
Wszyscy się zgodzili, Taeyang też, ale niechętnie. Miał załatwić by przyszła. Udało mu się. Wyruszamy o 20:00

00:30
Przyszła do nas o 19:50, ubrana dość odważnie. Powiedziała, że cieszy się na ten wyjazd, że chce żebyśmy jej nie denerwowali tak jak zawsze. Usiedliśmy w kabriolecie Taeyanga i szybko ruszyliśmy do wybranego przez Yu klubu. Wieczór zapowiadał się ciekawy. W którymś momencie z torebki Yu wydobył się dźwięk dzwonka, więc Minzy złapała za torebkę, by ją podać. UEE gwałtownie szarpnęła za ramię torby i wyrwał ją z rąk Minzy.
-Nie dotykaj! Nigdy nie dotykaj mojej torby!
Minzy zrobiła wielkie oczy, a Rin pogładziła ją po głowie. Dara szepnęła mi : "Coraz mniej mi się to podoba".
Jechaliśmy szybko, całe miasto migało nam przed oczami. Tae włączył głośną muzykę, unieśliśmy ręce do góry i po prostu świetnie się bawiliśmy. To było magiczne uczucie, czułam się świetnie. Dojechaliśmy na parking i wręcz wyskoczyłam z samochodu. Naprawdę, to było ekscytujące! Wszyscy razem w podskokach ruszyliśmy w stronę drzwi, ale nagle zatrzymał nas krzyk Yu z auta. No właśnie, była jeszcze w aucie:
-Hej, hej! No a co ze mną? - Yu wyciągnęła rękę do przodu pokazując na drzwi. -Czy ktoś otworzy mi drzwi jak damie?
Taeyang odwrócił się w jej stronę:
-Lepiej się pośpiesz, bo nie wejdziesz do klubu! - zostawiliśmy ją samą i wręcz pognaliśmy w stronę wejścia. ;)

***

W klubie tańczyłyśmy razem z dziewczynami. Raz na jakiś czas podszedł do nas Tae spytać czy u nas dobrze i co z Yu. Ona tańczyła w drugim kącie sali. Szło jej dobrze, tak samo jak Taeyangowi. Ale tak samo ona jak i on, gdy tylko ktoś się do nich zbliżył lub próbował flirtować - od razu go odrzucali. Wyraźnie oboje nie mieli na nic takiego ochoty. Muzyka była naprawdę głośna, a ja czułam się po prostu wolna. Minzy wybiegła na środek parkietu i zaczęła tańczyć.Rin ją uspokajała, bo wyraźnie szalała. Dara  trochę wypiła i dołączyła się do niej śmiesznie wymachując ciałkiem. Ja nie miałam ochoty na żaden alkohol. Usiadłam przy ladzie i zauważyłam Yu kończącą drinka i zataczającą się już właściwie do ubikacji. Ja i Rin pobiegłyśmy za nią. Cała rozmazana stała przy lustrze i wycierała oczy papierem toaletowym. Podeszłyśmy do niej, a ona zerwała się, wzięła niezdarnie rozpiętą torebkę i wybiegła gubiąc po drodze całą jej zawartość. Wybiegłam za nią z ubikacji i wołałam, ale to nic nie dało. Gdy weszłam do pomieszczenia, ujrzałam Rin klęczącą nad zgubionymi rzeczami. Po chwili złapała coś, wstała i podeszła do mnie wymachując przezroczystym woreczkiem wypełnionym białym proszkiem.
-A jednak... - powiedziała nadal trzymając znalezisko w ręce.

***

Eghh, dokładnie. To była długa noc. Właśnie oglądaliśmy telewizję, jutro idziemy odwiedzić Yu w szpitalu.

czwartek, 12 lipca 2012

Występ.

 17:05
[ok. 3 godziny do występu w programie  (≧▽≦)]

Tak, to naprawdę jest żona Taeyanga. Bardzo mnie to zaciekawiło, więc w hotelu zadzwoniłam do niego.
On też występował w tym programie. Był tancerzem, który stanowił tło dla UEE. Tak się właśnie poznali. Tae jest dobrym i utalentowanym chłopakiem - do tego bardzo zdolnym. Dlatego to on stał się gwiazdą. UEE zeszła na drugi plan i stała się tylko chórkiem dla tańczącego chłopaka. Pewnego razu, po występie podeszła do niego.

"Powiedziała, że chce zawrzeć układ. Weźmiemy ślub, więc będzie o nas głośno. Yu się przy mnie wypromuje. Ja mam powoli znikać z showbiznesu .
W zamian dostanę forsę i dom w Seulu. Ona wie jak ja kocham to miasto. W dodatku nie wygada publicznie pewnej mojej tajemnicy"...

Zszokowało mnie to. Przykro mi, że Tae spotkał na swojej drodze taką jędzę. Już traktuje go jak przyjaciela. Przejmuję się wszystkim co go spotyka. Ale zastanawia mnie: dlaczego Yu powiedziała mi o tym małżeństwie? 

"Chce żebyś była zazdrosna. Ona sama powoli zaczynała wierzyć w nasz fikcyjny związek. Miałem tego dość, więc powiedziałem jej, że mam dziewczynę o imieniu Bom. Przepraszam".

Sądziła, że jesteśmy razem i chciała mnie zastraszyć? Hmm.. Ta gwiazdka musi być bardzo podłym człowiekiem albo... albo naprawdę musi czuć coś to Tae.
 Podzieliłam się tymi wiadomościami z dziewczynami.

NASTĘPNEGO DNIA 

08:15
Tuż przed wczorajszym programem wszystkie cztery pobiegłyśmy do charakteryzatorni. Naprzeciw nas znajdowała się garderoba UEE. Nagle weszła do naszego pomieszczenia i rzuciła kartki na stół.

 

-To moje autografy. Po powrocie do domu je sobie sprzedajcie, to może zarobicie parę groszy - tutaj przeleciała po nas chłodnym wzrokiem - przydadzą wam się.
-Za niedługo to my będziemy takie rozdawać, pfff! - mruknęła Dara.
-Ej, UEE! A co jeśli jeszcze tu zostaniemy? Masz może do oddania jakis dom w Seulu?- szyderczo zaśmiała się Minzy.
-Przepraszam bardzo! No ale wtedy trzeba za nią wyjść! Ja nie planuję takiego ślubu, haha! - dodała Rin.
 Oczy Yu stały się bardzo wielkie, a ona sztucznie się śmiejąc dodała:
-Nie rozumiem o co wam chodzi.. 
Szybko wyszła. Ach, te moje dziewczyny. Potrafią poprawić człowiekowi humor ^^.

***

Pięć minut przed rozpoczęciem programu, dyrektor kazał nam zawołać UEE. Rin podeszła do jej garderoby.
Leżał tam telefon. "NOWA WIADOMOŚĆ OD: TAEYANG". Zastanawiało mnie o czym ta dwójka może pisać. Dara podniosła telefon.
-Poczytamy? - w jej głosie wyczułam entuzjazm.
-Niee. To ciekawe, ale nie bądź taka.
-No to zróbmy to "przypadkiem"! - Dara zaczęła przecierać telefon szmatką - Eghh, jest taki brudny! O nie! Weszłam w wiadomości!

"Ty gnojku! Jak mogłeś  powiedzieć wszystko o ślubie tej wieśniaczce i jej towarzyszkom? Nie tak było w naszym układzie! Pożegnaj się ze szmalem!"

"Od: Taeyang
Nie potrzebuję pieniędzy. W przeciwieństwie do ciebie, potrzebuję tylko miłości."

"Jesteś pewien? Dobrze. Cały Seul dowie się o tobie prawdy! Dzisiaj, kanał 5, godzina 20.00!"


Zleciałyśmy wszystkie do studia. Zaczęło się, a jesteśmy na żywo. Pierwsze wystąpiłyśmy my. To było coś wspaniałego! Zaśpiewałyśmy "Umbrella". Czułam, że nie potrafię niczego zaśpiewać, ale myliłam się. Po prostu świetnie się bawiłyśmy. Reflektory skierowane na nas, kolorowe światła, publika. Dostałyśmy owacje na stojąco. To było nieziemskie przeżycie, niezapomniane wspomnienie! ^^
Po występie zeszłyśmy za kulisy. Po nas wyszła UEE. Zaśpiewała, pozowała, była na scenie sama. Po jej występie miał odbyć się z nią wywiad. My, zdenerwowane o Taeyanga stałyśmy niepewnie i wpatrywałyśmy się w stojący za sceną telewizorek. Zaczyna się wywiad, zasiadają już w fotelach:
-Chciałabym na początku coś ważnego powiedzieć. Chodzi o...
Wszystkie byłyśmy tak wystraszone, nie wiedziałyśmy co to za tajemnica, ale nie chciałyśmy tego słuchać. Dara przypomniała sobie o autografach UEE, złapała je i chcąc zrobić trochę zamieszania, wleciała na scenę.
-Heeeej! Zobaczcie! Mam cztery autografy UEE! Śmiało, są dla was! - podbiegła do publiczności. Ludzie zaczęli krzyczeć, wbiegać na scenę. Kilka osób poprosiło nawet Darę o autograf. 
-Co ty wyprawiasz? Lecimy na żywo! Ochrona! - zaczął krzyczeć prowadzący.
UEE nie zważała na zamieszanie, wstała i zaczęła krzyczeć równie głośno:
-Chodzi o Taeyanga! Prawda jest taka...
"Nie wiem co to za tajemnica. Tae jest taki dobry! Nie dam go ośmieszyć!" - pomyślałam. Poczułam wtedy, że po prostu muszę coś zrobić. Teraz. Już! Wbiegłam na scenę bez żadnego konkretnego planu:
-Prawda jest taka, że.. Że on wraca do programu! - wykrzyczałam
-Naprawdę? Ha, to wspaniała wiadomość! - ucieszył się prowadzący.
-Tak. Tak mi powiedział. Chce tu nadal tańczyć, tańczyć z UEE. - spojrzałam na nią.

UEE siedziała jak posąg. Była blada, wpatrywała się cały czas w ścianę. Po jej policzku spływała łza.


Wiem, że nie jest długi ;) Na brudno wyszedł taki, troszkę i tak pododawałam. Teraz zaczną dochodzić nowe osoby, wpisy będą troszkę dłuższe i mam nadzieję, że ciekawe! ^^

poniedziałek, 9 lipca 2012

*tytuł* Lecimy do Seulu!! <3 <niestety nie chce się wczytać>

Tak, właśnie! Dostałyśmy już bilety, wszystkie cztery. Mamy wystąpić w jakimś programie telewizyjnym. Jestem okropnie podekscytowana! ^^ Minzy ma zatańczyć coś powalającego, Rin (która w telewizji będzie używać pseudonimu CL) ma zająć się rapem. Ja i Dara śpiewamy. Obie jedziemy zaraz na zakupy przed podróżą - jest już jutro. Rin chce nacieszyć się Thunderem, ponieważ bilety były tylko cztery, a Minzy ćwiczy choreografię. Zostałyśmy we dwie, więc zaraz wyruszamy.



17:55
W galerii spotkałyśmy Taeyanga - to ten nowy chłopak ze szkoły, który mieszkał kiedyś w Seulu.
Gdy Dara Poszła do kolejnego sklepu, ja zostałam z nim w kawiarence. Miło się z nim gawędzi, umie ciekawie opowiadać. To ciepła osoba, pewnie już zajęty ;)
Wymieniliśmy się numerami telefonów, bo mam do niego pisać z Seulu - uwielbia to miasto, ale nie może do niego wrócić. Powiedział mi: "Ludzie tam są bardzo mili. Ale znajdziesz na swojej drodze też i niepohamowanych, którzy za wszelką cenę zechcą zbić cię z tropu, bo będą zbyt egoistyczni".
Nie wiem o kim mówił, ale to mi się bardzo spodobało. ^^

DZIEŃ PÓŹNIEJ
10:55

Haha, Rin nie może rozstać się z Thunderem. To naprawdę udana para. A on jest na tyle miły, że zaopiekuje się moim psem. Po prostu go pokochał <3 Samolot o 12:00. Trochę się tego wszystkiego boję, ale jestem gotowa. Ktoś puka.
.
.
.
To był Taeyang. Powiedział, że chce się pożegnać. Mam na siebie uważać, bo "Już cię polubiłem, Bom. Uważaj na siebie, bo Seul jest pięknym, ale nieprzewidywalnym miastem". Do tego wszystkiego dostałam paczkę kukurydzy! ^^"" Lecę pożegnać się z całą rodziną, bo Rin już mnie woła. 
SEULU, NADCIĄGAMYY!

20:00
Byłyśmy już w studiu, dyrektor nam wszystko pokazał. Szczęśliwie wylądowałyśmy, miałyśmy nawet próbę, a jutro nasz występ. :) Na korytarzu spotkałyśmy Kim Yu Jun - dziewczynę, która występuje w tym programie już ponad rok. Została wyłoniona tak jak my. Na scenie używa pseudonimu UEE.
-Och, Dara, Minzy, CL i Bom! Miło mi was poznać! Widziałam waszą próbę, jesteście świetne!
-Dziękujemy, Yu.
W tym momencie wszystkie odwróciłyśmy się w swoją stronę. Widocznie Yu poczuła się zignorowana.
-Ale... ale CL, twój rap był miejscami słaby. - uśmiechnęła się szyderczo.
-Wiem, dopiero zaczynam.
Nagle zerwała się Minzy:
-Kiedy ktoś zaczyna, zawsze coś wychodzi mu źle. Ale ty przecież jesteś w tym programie już rok. Co z tobą?
UEE Aż kipiała. Syknęła: "Błagam, tylko nie przynieście nam wstydu!" i wyszła z pomieszczenia długim i wąskim korytarzem, niczym modelka.

***

Wróciłyśmy do zwykłych czynności. Stałam właśnie przed schodami, gdy ktoś mnie dotknął w ramię.
-Hej...
Odwróciłam się. To była Yu. Zbliżyła się i tuż przy moim uchu wyszeptała:
-Ty znasz Taeyanga? Jak on się ma?
-Dobrze. To wspaniały chłopak.
-Wiem. Ale lepiej na niego uważaj. Jest niebezpieczny.
Myślałam, że już czegoś lepszego nie wymyśli. Ma czelność obrażać Taeyanga?
-Co ty...
Yu zatkała mi usta palcem. Chciałam ją jeszcze o coś spytać, ale już jej nie było. Sekundę później dostałam smsa.

"Zdążyłam poznać się
na swoim mężu."


Mam pytanie: czy nie przeszkadzają Wam EMOTKI? Myślę, że nie używam ich za dużo, ale w końcu jest to niby pamiętnik, więc od czasu do czasu je wstawiam. Ale czy nie zrażają? 

sobota, 7 lipca 2012

Spotkanie - ciąg dalszy.

23:00
To coś wspaniałego! :D
Nie pomyślałabym, że to wszystko się tak potoczy!
Może od początku:
Pojechałyśmy z Darą na miejsce spotkania. Czekał tam już Thunder z wielkim bukietem róż. Był ślicznie wystrojony, miał piękny garnitur, a wypsikał się chyba najlepszymi perfumami ;)

Gdy do niego podeszłyśmy był wyraźnie zdziwiony na mój widok. A jeszcze przed sekundą sądziłam, że tu przede mną uklęknie XD
Jesteśmy już przy nim, więc zdenerwowana całą tą sytuacją pytam:
-Ojej... Thunder, czy to dla mnie to wszystko?
-Eee... hehe, nie? - powiedział dość niepewnym głosem.

Tutaj mnie zgasił. Przecież wszystko na to wskazywało!

-Więc... nie od ciebie były te smsy? - tutaj wyjęłam komórkę i pokazałam mu wiadomości. Thunder zbladł.
-S-skąd je masz?
-Dostałam od ciebie, spójrz - to twój numer, prawda?

On zaczął bić się różami po głowie.

Chyba nigdy nie zgadniecie o co chodziło ;)
 Thunder zakochał się w... Rin, ale prosząc Darę o jej numer, przez przypadek spisał mój. Dara, która pomagała mu w zdobywaniu ukochanej, nie miała o tym pojęcia. Kekeke, wszyscy byliśmy w błędzie. =^.^=
 Zadzwoniłyśmy po Rin. Nikt jej już niczego nie opowiadał ani nie tłumaczył. Po prostu zostawiłyśmy ich samych. Musieli się dobrze bawić, bo dostałam sekundę temu smsa od Thundera:

"Dziękuję Ci ;-) 
Mam nadzieję, że jutro też się spotkamy.
Czy będziesz o 6:30 pod szkołą?"

To fajny chłopak, ale pamięć ma krótką, dalej nie zmienił tego numeru.. ^.^

00:24
Nie mogę zasnąć, więc napisałam do Dary. To może wydawać się trochę głupie, ale ona zaraz tu będzie. Ooo, już puka, więc otworzę.
Jesteśmy teraz we dwie. Opowiadamy sobie o wszystkim, podobno Thunder jest tak zafascynowany Rin, że w kółko o niej gada. Hehe, Dara wykorzystała okazję i przyszła do mnie. Przed chwilą schowała telefon do kieszeni, widziałam to kątem oka. Siedzi na łóżku i mówi, że teraz zjadłaby kanapki albo jakieś tosty. Ja wolałam kukurydzę :D Ach, ta Dara... Ona jest wiecznie głodna!


Ktoś puka, więc Dara poszła otworzyć. To Rin i Minzy, jak ona je tu ściągnęła o pierwszej w nocy?? Ja i Dara mieszkamy w tym samym bloku, to rozumiem ;) Mam szczęście, że jestem sama w domu. Wszyscy wyjechali na jakąś rodzinną wycieczkę, ale ja w tym miejscu byłam już trzy razy.
Siedzimy wszystkie w moim pokoju, Choco lata i każdą liże. Potwornie się nudzimy. Mam pomysł!
...
Tak, tak - to był dobry pomysł ^^ Pobiegłam pędem do plecaka i wyjęła zabraną wcześniej płytę Rin. Włożyłam do wieży... i bum! Nagle słyszymy szybką muzykę i świetny rap. Jak się okazało - rap CL, czyli naszej Rin! Haha, wiedziałam, że coś się kroi! Rin była wściekła, że jej zabrałam i płytę i że miałam w ogóle pomysł na puszczenie jej. Potem Minzy wstała i wymyślała spontaniczny taniec - szło jej świetnie :D 
Postanowiłyśmy to nagrać, myślę, że kiedyś coś z nich będzie! Teraz jest 4 nad ranem, dziewczyny śpią w salonie, a ja postanowiłam wrzucić na youtube ten filmik. Ten, na którym ja też śpiewam stojąc obok nich.


DWA DNI POTEM - WAKACJE

13:55
Właśnie wróciłam ze spotkania z Minzy, Rin (a co za tym idzie - także i z Thunderem ;D) i Darą. Co prawda ta ostatnia była bardzo spóźniona, ale przyniosła najlepsze wieści! Aż nie mogę uwierzyć! <3
Siedzieliśmy sobie spokojnie przy stoliku, gdy nagle do restauracji wpada zziajana Dara krzycząc:
-Zauważył nas! Ktoś znany nas zauważył!
-Dara, o czym ty mówisz?
-Ktoś dzwonił do mnie.. w sprawie tego filmiku. Powiedział, że uważa, że mamy wielki talent!

NASTĘPNY WPIS BOM: LECIMY DO SEULU!! <3

Dziękuję bardzo za komentarze ^^ Bardzo proszę też o jakieś uwagi, co poprawić ;) Wiem, że to pewnie nudne, ale nawet dla mnie to frajda i kończę dopisywać rzeczy o pierwszej w nocy, a spotykając się ze znajomymi jestem nieobecna, bo myślę ciągle nad czymś nowym, kekeke :)

czwartek, 5 lipca 2012

Spotkanie.

"Bądź jutro pod szkołą
o 6:30.
                     T."
Nie miałam ochoty na nic takiego, a sama mam trochę problemów, więc od razu usunęłam tego smsa. Ale to naprawdę musi być pilne, bo ten sam nadawca obudził mnie o piątej nad ranem, by mnie powiadomić:

"Powinnaś już wstać,
by nie spóźnić się na spotkanie.
                                          T."
 Czy on zwariował? Jak można było mnie budzić? ;)
Ale byłam na tyle zmęczona, że nie zrobiłam po prostu nic i zaraz zasnęłam.

 Rankiem szybko poszłam z bezimiennym psem na spacer, cały czas rozmyślają o tajemniczym T. Niestety zapomniałam o istnieniu zegarka i spóźniłam się do szkoły. Pobiegłam pędem, zapominając chociaż na chwilę o tej sprawie. W szkole dowiedziałam się, że do naszej klasy dochodzi nowy - Taeyang. Nie powiem, bo bardzo ładny, ale jakiś tajemniczy. Dopadła mnie też Minzy mówiąc, że pies powinien nazywać się Choco. W sumie czemu nie? ^^

Po powrocie czekała na mnie miła niespodzianka. To była Rin pod domem, która niosła dość sporą i wypchaną reklamówkę. Przyniosła mi różne rzeczy dla Choco. Wyjmując z reklamówki miskę, a potem wkładając karmę do szafki, spytała:
-Bom, co cię gryzie?
-Co? Nic, Rin, możesz być spokojna.
-Kiedy ja widzę... Bom, kiedy ostatnio jadłaś kukurydzę?
-Hmm... nie wiem, ale dawno.. parę dni temu..
-Tak myślałam. Widzisz Bom, to zabawne, ale kiedy coś cię dręczy, ty nie jesz kukurydzy.
Jak ona mnie dobrze zna...

 ~~~

Właśnie wróciłam od Dary.
Gdy do niej przyszłam, jej mama powiedziała, że śpi. To mi nie przeszkadzało, więc wślizgnęłam się do jej pokoju i oczekując pobudki zajęłam sobie komputer. Nagle usłyszałam dźwięk smsa z komórki Dary i krzyk jej mamy:
-Daruniu! Thunder pisze, że powinnaś już wstać, by nie spóźnić się na spotkanie!

W tej chwili mnie olśniło! Przecież to dokładna treść smsa od T.... czyli Thundera - brata Dary! Szybko sięgnęłam po jej telefon żeby porównać numer telefonu Thundera z numerem T... ten sam! Zagadka prawie rozwiązana!
Obudziłam szybko Darę i spytałam:
-Masz się gdzieś spotkać dzisiaj z Thunderem?
-Tak, za chwilę, w galerii.
-Idę z tobą!

CIĄG DALSZY NASTĄPI.

W następnej części wyjaśni się cała sprawa z tajemniczym T., która zaskoczy samą Bommie.

Pierwszy dzień do opisania ^^

15:55
Eghh... ta Dara. Pokłóciłam się z nią. Nawet już nie wiem o co poszło.
Dzisiaj w szkole chciałam znaleźć Rin, ale gdzieś ją wcięło. Zastałam ją w szatni, gdy trzymała w ręce jakąś płytkę. Rin jest bardzo odpowiedzialna i ostrożna, ale nie zauważyła, gdy ukradkiem zabrałam jej płytę i powoli schowałam do plecaka. Był na niej napis "CL" ;O
To dziwne, ale zbadam tę sprawę wieczorem.
O, ktoś puka!
~~~

21:30
Taaak, to była Dara. Sama nie mogę w to uwierzyć, ale przyniosła mi ... PSA ;) Powiedziała, że bardzo chciała mnie przeprosić za tę kłótnię, że ja zawsze chciałam psa, a ona miała do oddania. Bardzo mnie zaskoczyła, nie wiedziałam, że coś takiego jej przyjdzie do głowy!!
Była z nią też Minzy i Rin. Minzy zadeklarowała, że ona już na jutro będzie mieć super imię, że aż spadniemy z wrażenia. Boję się, że tak będzie, bo ona jest nieprzewidywalna. Rin za to, zaserwowała mi gadkę o tym, jaka to ja jestem nieodpowiedzialna i że pies to nie dla mnie, że już jutro o nim zapomnę albo pomylę z pluszakiem. Cała Rin :)
Tylko czy mój pokój wytrzyma z takim urwisem? 



23:00
O, przed sekundą przyszedł do mnie sms. Zaraz sprawdzę, czyżby Minzy już wpadła na genialne imię dla
psa? Hęę? Co to ma być, nie znam tego numeru? To od jakiegoś chłopaka, podpisał się jako "T." ...
Zaraz przepiszę tu cały sms..
.
.
.

O co kaman?

No więc będę tutaj pisała wirtualny pamiętnik jako Bom Park z 2NE1.
Wyjaśnienie: nie mam na celu podszywania się pod Bom, bo ją kocham! <śmiech> ;D To po prostu fan fiction, tworzę opowiadanie o 2NE1, ale w pierwszej osobie. Wybrałam Bom, bo ma ciekawą osobowość, a wydarzenia z nią mogą być komediowe ^^"
Mam nadzieję, że się choć trochę spodoba, że będzie miało sens :)